Jeremi wraca do zdrowia, a właściwie już wrócił (nie licząc niewielkiej wysypki), po trzydniówce, która trwała tydzień. Na szczęście już jest dobrze i korzystając z ładnej pogody wyszlismy na krótki spacer.
A na dworze typowo- oglądanie każdej trawki, kwiatuszka, kamyczka i robaczka...
Także nie martwcie się Kochani wracam do formy w błyskawicznym tempie i na pewno na wakacyjny wyjazd nad morze będę gotowy-pełen sił i energii żeby Wam się nie nudziło...